Dlaczego niektóre dzieci czytają więcej?
Content
Naukowcy stwierdzili, że optymalna ilość czytania dla przyjemności w dzieciństwie wynosi około 12 godzin tygodniowo. Jeśli dzieci czytały znacznie dłużej, ich ogólny stan zdrowia wydawał się pogarszać, co według naukowców prawdopodobnie wynikało z tego, że zbyt dużo czasu spędzały w pozycji siedzącej i nie ćwiczyły. Uważamy, że każde dziecko może być bardziej odprężone w szkole, jeżeli posiada pewne kluczowe kompetencje, których uczymy. Jeżeli dziecko czyta biegle, jest to oznaka jakości i szybkości procesów myślowych, które zachodzą w jego umyśle.
CZY DZIECI W STARSZYCH KLASACH NADAL MOGĄ NAUCZYĆ SIĘ CZYTAĆ SZYBKO, SPRAWNIE I CHĘTNIE?
Lepiej wziąć dzieci na takie wydarzenie jak Warszawskie Targi Książki i dać im wolną rękę. Mój syn wrócił w tym roku z kolejnym piłkarskim albumem i drugim tomem powieści ze świata Minecrafta. Oczywiście dorzuciłam mu do plecaka jeszcze kilka „poważniejszych”, między innymi czwarty tom komiksu Irena, o którym niedawno pisałam. Wiem, że po nie też sięgnie, jak już tamte pozna na pamięć. Jestem zadowolona ze sklepu i przeprowadzonej transakcji. Du�y wyb�r ksi��ek, dostawa zgodnie z podan� przez sprzedawc� dat�, bardzo porz�dnie zapakowana.
Od kiedy czytać dziecku?
- Prowadzimy w Poznaniu kursy rozwijające biegłość czytania, uczenia się oraz poczucie własnej wartości dla dzieci i młodzieży.
- To przyzwyczajenie do ekranu widać też wtedy, gdy proszę, żeby przeczytały tekst w książce.
- Kolejny raz robi� zakupy w sklepie i jest super szybko, tanio i wygodnie.
- Z rozłąką z rodzicem w żłobku czy przedszkolu, są lepiej przygotowane do nauki wprzedszkolu i w szkole 2Blakemore C., J., Weston B., 2006, Baby read-aloud basics..
Choć często zdarza się, że w natłoku zabaw i wyjazdów książki schodzą na dalszy plan, można jednak sprawić, by dzieci chętniej sięgały po lektury nawet podczas letnich przerw. Kluczem jest nie narzucanie, lecz tworzenie naturalnych okazji do czytania. – Wakacje są czasem, kiedy wielu uczniów naturalnie ogranicza kontakt z książkami. Brak codziennej, szkolnej rutyny sprawia, że sięganie po lekturę może zejść na dalszy plan – zwłaszcza u dzieci, które wcześniej nie miały dużej motywacji do czytania. Po powrocie do szkoły można zaobserwować u nich obniżoną koncentrację, mniejszy zasób słownictwa oraz trudności z ponownym wejściem w rytm nauki – zauważa Katarzyna Lisowska-Bojar z Academy International. I, jak wiadomo, im skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci.
Czym skorupka za młodu nasiąknie…
Ucząc nią zupełnie ignoruje się najnowsze odkrycia naukowców dotyczące mózgu dziecka i jego rozwoju. Nawet dzieci bardzo inteligentne, jeżeli mają problem z czytaniem doświadczają trudności z nauką w szkole i wydają się gorszymi uczniami niż w rzeczywistości są. Problem z czytaniem ze zrozumieniem dotyka wielu dzieci w szkole, nawet tych, które są bardzo inteligentne. Dziecko, które mało rozumie z tego co czyta, przeżywa stres nie tylko na języku polskim. Nie może rozwinąć skrzydeł również na matematyce, bo nie rozumie czytanych zadań z treścią. Ostatnio w szkole był również nauczyciel gość — autor książek dla dzieci, Waldemar Cichoń.
Książka daje bliskość, poczucie bezpieczeństwa, rodzica na wyłączność. W dzisiejszym zabieganym świecie jesteśmy często rozproszeni i wielozadaniowi i nawet jak bawimy się z dzieckiem, to jednocześnie podgrzewamy obiad czy skrolujemy telefon. Czytający rodzic to luksus, mocny sygnał pokazujący dziecku, że jest ważne, budujący jego poczucie własnej wartości, emocjonalną stabilność.Dlatego psycholingwiści podkreślają znaczenie czytania dla rozwoju dziecka. Z kolei Agnieszka Dzikołowska zaleca, by nie każdą lekturę w klasach 1-3 rodzice czytali dzieciom, ale zgadza się, że taki czas, gdy rodzice siadają z dzieckiem i razem czytają, jest cenny. — Czasami przed omawianiem lektury pytam dzieci, jak im idzie czytanie i często mówią, że np. One czytają rozdział, potem rodzic kolejny, i to jest bardzo dobry sposób.
Ponadto spędzały mniej czasu przed ekranami smartfonów czy komputerów w okresie dojrzewania, a także spały dłużej. By łatwiej nam było się zmobilizować do czytania codziennego dzieciom zadbaliśmy o rozmaitość czytanych książek dla dzieci. Niemal dokładnie rok temu na facebookowym fanpage’u zadałam pytanie o tytuł pierwszej „poważnej” książki, którą samodzielnie przeczytaliście. Zainspirował mnie mój wówczas 7,5-letni syn, który właśnie przeszedł z etapu czytania w kółko tych samych książek do lektury „od deski do deski”.
Bajki czytamy sami
Aż kusi, żeby opowiedzieć o innych wspaniałych książkach przyrodniczych, których ostatnio ukazuje się naprawdę sporo (nie przeoczcie O rety! Przyroda Tomasza Samojlika!), ale to już temat na inną okazję. Kiedy mój synek nie miał jeszcze roku, napisałam do Krytyki Politycznej krótki tekst o lekturach najmłodszego dziecka, oparty w całości na doświadczeniach własnych. – umiejętność aktywnego uczenia się, która jest jest uważana za kluczowy czynnik sukcesu dziecka w dynamicznie zmieniającym się świecie. Każde dziecko ma niesamowity potencjał do rozwoju i zmiany siebie na lepsze, co podkreśla wielu współczesnych badaczy.
Ja sama dołożyłam do tej wyliczanki swoją cegiełkę, bo dwie książki, które pamiętam z wczesnego dzieciństwa, to Tajemnicza wyspa Juliusza Verne’a i Gra w klasy Cortázara. Pierwszą przeczytałam z zaciekawieniem, drugiej nie zrozumiałam ni w ząb. Dzieci naśladują dorosłych, więc pokaż, że sam(a) również sięgasz po książki w czasie wolnym. Wasze wspólne rozmowy o przeczytanych historiach mogą być dodatkową motywacją. Takie drobne, naturalne gesty mogą sprawić, że wakacje będą nie tylko czasem odpoczynku, ale też rozwoju czytelniczych nawyków. Wbrew pozorom, wakacje to idealny czas na rozwijanie czytelniczych nawyków.
Kiedy dziecko jest już na świecie, warto czytać jak najwięcej – sobie. Czas, kiedy dziecko na to pozwala, minie szybciej, niż myślisz. W tym okresie znakomicie sprawdzi się czytnik albo potężna powieść, która otwiera się pod własnym ciężarem (u mnie było to Wszystko, co lśni Eleanor Catton), tak że można czytać, gdy ręce są zajęte – karmiąc albo nosząc dziecko.
Z wielkim zaangażowaniem i przejęciem czytali im baśń Hansa Christiana Andersena ,,Latający kufer”. Dzieci ze skupieniem wysłuchały treści nieznanej im do tej pory baśni i już czekają na kolejne czytelnicze spotkanie ze starszymi kolegami. Problem czytania ze zrozumieniem na tym etapie edukacji jest czymś naturalnym, ponieważ dzieci dopiero uczą się składać słowa i rozumienie całych zdań może sprawiać kłopoty. — Uczniowie nie czytają płynnie, więc skupiają się na tym, żeby przeczytać wyrazy poprawnie, a nie na tym, żeby wyciągnąć sens z całości.
Rodzic ma wtedy kontrolę i widzi, na jakim etapie nauki czytania jest dziecko, co jeszcze musi ćwiczyć. Dodatkowo, jak wspólnie się czyta, to można później sobie opowiadać o tym, co się przeczytało i dziecku łatwiej treść się utrwala. Można też porozmawiać, dlaczego tak się stało, dlaczego ktoś tak postąpił. Dziecku wówczas też na pewno jakieś pytania się nasuwają.
Zaczęłam się zastanawiać, jakie książki czytają dzieci teraz, a jakie czytały kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt lat temu. Powiedzieć, że Wasze odpowiedzi mnie zaskoczyły, to jak nic nie powiedzieć. Wydaje się, że tego typu akcje nie idą na marne, ponieważ, zdaniem nauczycielek, dzieci chętnie czytają. Te, które już chodzą same do szkolnej biblioteki, często wypożyczają książki o tematyce, która je interesuje, a niekoniecznie tylko lektury. — Lubią fantastykę, przygodę — wylicza Anna Straub.
